poniedziałek, 21 lipca 2014

jak pies z kotem :p

Jak pies z kotem, czyli jak każde rodzeństwo :p

Już kiedyś pisałam o bracie, kiedy wrzucał swoje piosenki na YouTube, dziś jest gwiazdą.

Od jakiegoś czasu młody gra w zespole Andre.
Jacek jest w swoim żywiole: on kocha scenę i kamerę z wielką wzajemnością.

Przedwczoraj grali w rodzinnym mieście. Oczywiście ilu za tylu przeciw, ale powiem wam jedno: młody wie, że jestem jego fanką [nie mylić z fanami tej muzyki].


Jacek to ten w białej koszuli :)
Jeśli ktoś widział jakikolwiek koncert, to wie jak dobry kontakt młody ma z publiką, widział jak rozsadza go pozytywna energia, a przede wszystkim jak świetnym jest muzykiem :)

Zaczynał w trochę innych klimatach a skończył w disco polo... Ale nie ważne w jakim kierunku by poszedł, nawet gdyby grał muzykę klasyczną na kobzie, to też bym mu kibicowała.

To w końcu brat, skoro ma możliwość grać to całym sercem jestem z nim.

POWODZENIA MŁODY !! TRZYMAM KCIUKI ZA ROZWÓJ TWOJEJ KARIERY !!

.

wtorek, 8 lipca 2014

rodzinne rocznicowo

W zasadzie powinnam zacząć pisać ten post wczoraj i dziś skończyć. Dlaczego?
Otóż wczoraj, tj. 07.07 rocznicę mieli moi rodzice a dziś my.

Pierwotnie miało zakończyć się na obopólnych życzeniach, kawie i jakimś ciachu, ostatecznie [jak zwykle zresztą] w niedzielę była drobna imprezka a wczoraj poprawiny.

Zastanawiałam się długo co by można sprezentować rodzicom. Ostatecznie 35 lat razem to nie byle co. No i oczywiście zastanawiała się za długo...ale opatrzność czuwa :)

Na FB znalazłam zdjęcie u koleżanki, po zdjęciu doszłam do osoby...i po 2 dniach dyskutowania ''co i jak'' zamówiliśmy bardzo osobisty prezent. Przesyłka była ekspresowa a sam prezent...cóż żadne zdjęcia nie oddadzą uroku.

Zamówiliśmy dwa szlafroki: oliwkowy dla mamy i pomarańczowo-ceglasty dla taty. Każdy z nich miał mieć coś wyhaftowane, najlepiej wedle własnego pomysłu.
Właśnie przeglądałam teksty piosenek, żeby znaleźć coś właściwego, gdy doznałam olśnienia: nauczycielka i marynarz; ludzie, którzy doświadczyli w życiu bardzo wiele. W takiej sytuacji dedykacja mogła być tylko taka:

 
Całość natomiast prezentowała się tak:
 
No i efekt też był odpowiedni, rodzice wzruszeni do łez :) goście popłakani...a my?
My szczęśliwi, że prezent się spodobał.
 
Co do naszej rocznicy, mój Daniel wpadł na bardzo oryginalny pomysł:
 
Piękne drzewko :) Ja szczęśliwa [bo naprawdę zrobił mi niespodziankę] a on, cóż, jak to prawdziwy mężczyzna: dom zbudował, dziecko ma a teraz posadził drzewo :)





P.S.
Gdyby ktoś był zainteresowany haftowaną pamiątką, zapraszam do Pani Agaty:
https://www.facebook.com/pages/FHU-Nina/373638656079009
http://allegro.pl/show_user.php?search=piekne_hafty&search_scope=user
.