piątek, 31 sierpnia 2018

tak było

Wracam po ponad pół roku żeby opowiedzieć wam bajkę.

Dawno, dawno temu...no jakieś 10 lat z haczykiem pewien aniołek postanowił zobaczyć jak jest na ziemi. Poszedł do Pana Boga i poprosił: tu jest pięknie ale wyślij mnie na ziemię. Daj mi mamusię i tatusia.
Pan Bóg pomyślał i pokazał aniołkowi wspaniały, wielki dom. Czy chcesz tam zamieszkać?
Nie. Odpowiedział aniołek. Ale tam niczego ci nie zabraknie. Ten tatuś i ta mamusia mają bardzo dużo pieniędzy, mają piękny dom i samochód. Będzie ci tam dobrze.
Zgadza się, oni mają wszystko oprócz czasu. Panie Boże nie chcę tam mieszkać.
Pan Bóg zastanawiał się jakiś czas, pokazywał aniołkowi różne domu, różnych tatusiów i różne mamusie, ale aniołek cały czas był smutny. Cały czas coś było nie tak jak trzeba.
Wreszcie aniołek zapatrzył się na ziemię i powiedział: Panie Boże daj mi ten dom, daj mi tego tatusia i ta mamusię.
Jesteś pewien? zapytał Pan Bóg. To nie jest tak wielki i wspaniały dom jak inne, ten tatuś ma mało czasu bo dużo pracuje, mamusia często się denerwuje.
Panie Boże to jest mój tatuś i moja mamusia. Odpowiedział pewny siebie aniołek.
A jeśli będzie krzyczeć? Jeśli będzie się na ciebie denenrwować? Aniołku zastanów się.
Nawet jeśli mamusia będzie krzyczeć i się złościć, nawet jeśli tatuś nie będzie miał czasu żeby co dzień się ze mną bawić to właśnie to jest moja mamusia i mój tatuś bo tylko oni będą mnie kochać chociaż różnię się od innych aniołków. Tylko oni mnie zrozumieją i zrobią dla mnie wszystko.
Dobrze, niech tak będzie - zdecydował Pan Bóg - a ponieważ ta mamusia i ten tatuś zwyciężą dla ciebie wszystkie przeciwności będziesz mieć na imię Wiktoria.
I aniołek pojawił się na ziemi. Był inny, milczący. Tatuś zaczął pracować jeszcze więcej i ciężej żeby aniołek mógł wygrać każdą walkę, każdego dnia. Mamusia często była nerwowa, krzyczała i płakała z bezsilności, oboje chcieli żeby aniołek miał wszystko, żeby miał normalne życie. I aniołek zaczął walczyć razem z mamusią i tatusiem. Każdy dzień był Wiktorią.
Wszystkiemu temu z nieba przyglądał się inny aniołek. Panie Boże daj mi tego tatusia, tą mamusię i tą siostrzyczkę. Wyślij mnie na ziemię ale tylko do nich - poprosił któregoś dnia.
Ale aniołku im jest bardzo ciężko. Ten tatuś pracuje całe dnie żeby mamusia mogła zapewnić Wiktorii wszystko co jej potrzeba, a potrzeba dużo więcej niż innym aniołkom, które wysłałem na ziemię - odpowiedział Pan Bóg.
Panie Boże ale ja właśnie dlatego chcę do nich. Ten tatuś i ta mamusia tak bardzo się starają, tak bardzo walczą, że zapomnieli co to znaczy się uśmiechać. Panie Boże pozwól mi przypomnieć im co to jest radość - aniołek prosił i prosił.
Ale aniołku oni potrafią się cieszyć. Cieszy ich każdy postęp Wiktorii.
Zgada się, jednak zapomnieli, że są inne powody do radości. Panie Boże proszę. Nalegał aniołek.
Aniołku ta mamusia nie chce więcej małych aniołków w domu - uprzedził Pan Bóg. Aniołek tylko się uśmiechną - Panie Boże przecież dobrze wiesz, że chce tylko się boi czy sobie poradzi.
No dobrze - zdecydował Pan Bóg - ale zrobimy im niespodziankę, żeby mamusia z tego strachu nie zrobiła nic głupiego. A jak już się o tobie dowie to da ci na imię Adam, bo będziesz dla tej mamusi i dla tego tatusia takim samym cudem jak pierwszy człowiek, którego stworzyłem.
I tak pojawił się drugi aniołek. Nie tylko przypomniał mamusi i tatusiowi, że wystarczy drobiazg żeby rozjaśnić nawet najgorszy dzień a pierwszemu aniołkowi pomóg otworzyć się na świat.
Ale to wcale nie jest koniec bajki. Choć już ponad rok jest z nami ten drugi aniołek, to dopiero początek bajki, prawdziwych opowieści z miliona i jednej nocy. Początek przygody, zaskakującej podróży w nieznane.



zdjęcie pochodzi z z naszych prywatnych zbiorów,
wykorzystanie go w jakimkolwiek celu będę uznawała za kradzież,
nie wyrażam zgody na kopiowanie, zapisywanie czy wykorzystanie zdjęć, czy tekstu w jakimkolwiek celu,
zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych [Dz.U.1997nr133poz.883] 
oraz ustawą o ochronie własności intelektualnej [Dz.U.1994nr24poz.83].