piątek, 27 lutego 2015

to nie moja wina-Daniel nas ze sobą poznał

Krótko po tym jak zamieszkaliśmy razem, mój ślubny poznał mnie z Jakubem. Nie miał nic przeciwko kiedy pewnego dnia przyszłam z nim do naszego wspólnego domu. Mało tego, nie miał nic [no prawie nic] przeciwko temu, że spędziłam z nim naprawdę wiele nocy. Dla kogoś, kto kocha przyrodę, leniwe popołudnia w cieniu drzew, swoją kobyłkę i jest tak przywiązany do ojcowizny, dla takiego kogoś można stracić głowę. Cóż, nikt tak jak Jakub nie potrafi poprawić mi humoru. Ten facet jest jedyny w swoim rodzaju...i dobrze, świat nie przetrwałby zbyt długo, gdyby miał dwóch Jakubów.

Kiedy wynajmowaliśmy mieszkanie pewni sąsiedzi byli dla nas jak dla niego klan Bardaków [na szczęście u nas krótko to trwało-oni chcieli wykończyć nas ale wyszło inaczej]. Wtedy zaczęliśmy się zastanawiać jakby to było zamieszkać z dala od innych. Z dala ale równocześnie mieć ich gdzieś pod ręką, bo jednak tak do nikogo się odezwać, z nikim nie wychylić kufelka? Albo wyjechać gdzieś na łowy?

W obłęd wpaść można... a z tego obłędu w czarną otchłań... a z tej otchłani... ech z tej otchłani to już powrotu nie ma. Chyba, że jest się Jakubem Wędrowyczem...z niezastąpionym Semenem Korczaszko u boku.

http://carmen-san-di-zaczytanie.blogspot.com/2013/09/wedrowycz.html

Bo to jest tak, że ten cały Jakub jest po prostu doświadczonym facetem. Mało już takich na świecie, takich co to nie boją się wyzwań a Jakub pewnością jest przedstawicielem takiego gatunku. Dla niego zabicie mamuta*, smoka* czy co jakiś czas Lenina* to chleb powszechny. Wszelkie koszmary senne uciekają na sam dźwięk jego imienia. Diabły ''wyprosiły'' go z piekła*, nawet sama Śmierć woli się nie zbliżać*. Z takim Jakubem nie straszne żadne wampiry*, wilkołaki* czy inne wróżki*, a to, że czasem się pomyli i wybije przebierańców, to już ich wina, że sobie zęby dorobili*. Przed Jakubem to nawet Osama chyli czoła*. Bardaki*, choć może i próbują się go pozbyć ale jeszcze się taki nie urodził co by Jakubowi dał radę.

Poza tym jest to bardzo ciepły, rodzinny człowiek, na przykład uwielbia [z wzajemnością] swojego wnuczka. Maciuś może liczyć na pomoc*, opiekę i bajkę na dobranoc*, a nawet na wycieczkę*. Ten typ tak już ma, że od maleńkości uwielbia podróże. Będąc dzieckiem jeszcze, próbował dostać się do Stanów* ale jakoś nie wyszło. W przyszłości mu się nie spodobało ale postrzelać znów do esesmanów to zupełnie co innego*.

Dla materialistek dodam, że Jakub to prawdziwy biznesmen, jeśli już otwiera hotel to będzie sauna, gabinet masażu, hydroterapia, kąpiele błotne [...] kiedy zapytasz o menu-odpowiedź zawsze jedna mamy praktycznie wszystko. Oczywiście w granicach rozsądku. A jakie atrakcje, dla każdego coś innego: dresiarzy jako duchy będziemy straszyli, trafi się esesman, też dostanie co mu się należy staruszek przywiązany do stołu, zaś konował będzie smagał go po plecach i pośladkach wiechciem pokrzyw*. Poza tym jest to bardzo zdolny i pomysłowy facet, bimber zrobi ze wszystkiego, bimbrownię otworzy wszędzie-nawet w więzieniu*.

To wszystko prawda. Taki Jakub istnieje. Kto nie wierzy niech sam sprawdzi sam czy napisałam prawdę: ''Bajeczka dla wnuczka'', ''Bimbrociąg'', ''Cyrograf'', ''Czarownik Iwanow'', ''Czortek'', ''Dieta wieczorna'', ''Hotel pod Łupieżcą'', ''Kocioł'', ''Kostucha'', ''Kotłownia'', ''Lenin'', ''Lenin 2: coś przetrwało'', ''Mięcho'', ''Ostatnia misja Jakuba'', ''Pola Trzcin'', ''Rosyjska ruletka'', ''Skansen'', ''Smok'', ''Szczęki'', ''Titanic'', ''Trucizna'', ''Trzy życzenia'', ''W kamiennym kręgu'', ''Zamek'' i oczywiście cała reszta.


P.S.
http://carmen-san-di-zaczytanie.blogspot.com/2013/09/wedrowycz.html wtedy cieszyłam się, że mamy tak dużo, prawie wszystko. O święta naiwności...

Ostatnio do kolekcji doszedł najnowszy komiks i w sumie 5 kalendarzy z Wędrowyczem [!!!] w tym 3 nie do zdobycia i 1 zdublowany za co jestem bardzo wdzięczna...no i autograf samego Andrzeja Pilipiuka [!!!], który to ciężko pracuje by nasza biblioteczka pękała w szwach i brakowało półek...następna w kolejce do zakupu jest 4 [jak na razie] tomowa seria o kuzynkach Kruszewskich, Monice Stiepankovic i mistrzu Sędziwoju.

Uśmiech mi z pyska nie schodzi a Daniel się śmieje, że już tak mi zostanie.

.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz